Zakończenie?
Mrs. M. przepraszam za to, że tak oschle Cię potraktowałem. Ale, naprawdę, powinniśmy to zakończyć... I chyba im oschlej, tym lepiej dla nas. Niemniej, gdy przypomnę sobie to wszystko, to jednak chciałbym się jakoś pożegnać. Ale przychodzi mi to bardzo ciężko. Bardzo. To dla mnie jest utrata najlepszego przyjaciela jakiego miałem. Te rozmowy, wariactwa, wspólne chwile naprawdę zostaną mi w pamięci do końca życia. Zostaniesz w moim sercu na zawsze. I nie żałuję niczego. Chciałbym to jakoś inaczej rozwiązać, bo nie zasługujemy na takie zakończenie. Ale nic nie przychodzi mi do głowy. Jakakolwiek forma komunikacji chyba nie wchodzi już w grę. Skoro jesteś obserwowana z każdej strony, telefon prześwietlany i w ogóle. Znów jedna wpadka z Twojej czy mojej strony i... historia się powtórzy: tłumaczenia, stresy, nocne myśli. Sama widzisz, że niczego nie przewidzisz. Mamy też rodziny. Ty doświadczyłaś czegoś takiego na ostro od swojego męża - sama więc wiesz, jak wszyscy cierpią naok...